Złapał mnie za kant koszulki, ale odepchnełam go nogą i uciekłam pod drzwi. Szepnęłam za klamkę. Zamknięte.
-Kochanie nie uciekaj, chodź do mnie.
Podszedł do mnie i przycisnął do drzwi. Nasze klatki dotykały się. Chciałam uwolnić się od niego, ale nie dałam rady.
-Puść mnie ! -krzyczałam, z moich oczu leciały łzy. Byłam zmęczona tym wszystkim. Obiecał, że nic mi nie zrobi.
-Chciałem zobaczyć twoje nagie ciało, ale skoro uciekasz zrobimy coś więcej -zaśmiał się.
Moje oczy powoli zamykały się. Czułam, że tracę kontrole.
Obudziły mnie promienie słoneczne wpadające przez okno. Zakryłam oczy ręką. Leżałam na łóżku. Miałam na sobie ubrania Harry'ego, wszystko było w porządku. Nie wiem dlaczego, wczoraj zemdlałam, ale to pewnie uratowało mnie od dotyku Harry'ego, a może i czegoś gorszego. Ale on mógł zrobić ze mną co chciał w czasie kiedy spałam. Wstałam z łóżka, ubrałam moje szpilki, z przedwczorajszej imprezy. Musiałam wyglądać trochę dziwnie, bo miałam w końcu, luźną koszulkę i dresy Harry'ego, a do tego szpilki.
Wzięłam swoją torebkę i otworzyłam drzwi. Rozejrzałam się, czy Harry'ego nie ma nigdzie wokoło. Nie było. Ruszyłam, moje buty zaczęły stukać o podłogę i trochę mi przeszkadzały. Nie przemyślałam tego. Ściągnęłam je i złapałam w rękę, po czym szybko podbiegłam do drzwi wyjściowych. Cholera zamknięte. Chciałam uciec.
Podbiegłam do okna, było uchylone. Przesunęłam kwiatki, które na nim stały. Dom Harry'ego był duży i bardzo ładny. Wszystkie ściany były w ciemnych kolorach, na ścianach nie wisiały żadne obrazy. Było pusto, oprócz mebli.
Otworzyłam okno. Byłam na parterze więc było nisko. Skoczyłam. W ciągu dwóch dni już dwa razy skakałam z okna. To wszystko przez tą cholerną imprezę.
Biegłam przed siebie. Szpilki które trzymałam, przeszkadzały mi trochę więc wyrzuciłam je. Ulice były puste.
Usłyszałam krzyki.
-Diana stój ! -to był Harry.
Biegłam, nie zatrzymywałam się. Chciałam mu uciec.
Zwolniłam, zmęczyłam się. Bieganie na boso, nie jest przyjemne.
Poczułam, że jest nie daleko. W pewnej chwili złapał mnie za biodra i podniósł do góry. Zarzucił mnie na ramię, nie miałam siły się z nim szarpać.
-Czemu uciekłaś ? -byliśmy już nie daleko domu. Nie wiem co mam mu odpowiedzieć, chciałam po prostu wrócić do domu. Rodzice strasznie się o mnie martwią.
-Muszę zadzwonić do rodziców -powiedziałam nie odpowiadając mu.
-Nie martw się twoi rodzice myślą, że jesteś u Zoe - odparł -a jej rodzice myślą, że ona u ciebie.
Doszliśmy pod dom, Harry otworzył drzwi. Weszliśmy do środka.
Harry rzucił mnie na kanapę i usiadł obok mnie. Lekko zakręciło mi się w głowie, kiedy Harry zrzucał z ramion.
-Jedziemy zaraz.
-Gdzie ? -zapytałam, mieliśmy jechać wczoraj, ale Harry miał gościa. Brzydzę się go, on tak po prostu zamówił sobie dziwkę, kiedy ja byłam w domu.
-Zobaczysz, zabieram cię gdzieś. Wczoraj byłem zajęty więc pojedziemy dzisiaj -na jego ustach pojawił się uśmieszek.
-Zawieziesz mnie do domu ? -powiedziałam z małą nadzieją, że tak się stanie. To nie możliwe, ale warto spytać.
-Nie -odpowiedział wrednie, wstał i podszedł do szafy. Wyciągnął z niej jakieś ubrania.
-Ubierz się -rzucił je w moim kierunku. Wzięłam je do ręki, były to czarne legginsy i sweter. Były bardzo ładne i zadbane. Ciekawe do kogo należą...
Wstałam i poszłam do łazienki. Chciałam je zamknąć, ale Harry pociągnął za drzwi.
-Co ty robisz ?
-Idę do łazienki -odpowiedział i otworzył szerzej drzwi.
-Umm, okej -skoro chciał iść pierwszy to niech idzie ja zaczekam.
-Z tobą -złapał mnie za nadgarstek i pociągnął z powrotem do łazienki. Weszłam, a on zamknął za mną drzwi. Co on chce zrobić ? Ja muszę się przebrać, a przy nim tego nie zrobię.
Stałam i przyglądałam mu się co robi, on podszedł bliżej prysznica i patrzył się na mnie.
-Na co czekasz ? -zapytał i podniósł jedną brew. Na co mam czekać ? -przebieraj się.
-Nie -nie miałam zamiaru się przy nim rozbierać.
-Przebieraj -powtórzył -nie mamy czasu.
-Ale odwróć się -zrobił to co mu powiedziałam.
Szybko zciągnęłam jego koszulkę którą wciąż miałam na sobie i nałożyłam sweter. To samo zrobiłam ze spodniami.
-Już -powiedziałam do Harry'ego, on momentalnie się odwrócił. Podałam mu jego rzeczy -dziękuje.
-Pięknie wyglądasz -przygryzł wargę. Zarumieniłam się.
-Musimy jutro pojechać po twoje ubrania.
Popatrzyłam w lustro, wyglądałam potwornie, nie miałam na sobie makijażu, włosy rozczochrane. Nigdzie tak nie wyjdę.
-Harrym która godzina ? -zapytałam go, on wyciągnął z kieszeni swój telefon i spojrzał na ekran.
-Trzynasta -odpowiedział. I ciągle się mi przyglądał.
-Harry ja muszę umyć zęby -uśmiechnął się. Wyciągnął z szuflady kosmetyczkę i podał mi ją.
Otworzyłam ją, było w niej mnóstwo kosmetyków, lakierów do paznokci i nowa szczoteczka do zębów. Wyciągnęłam ja i odpakowałam. Skąd on ma te rzeczy i te ubrania ?
Szybko umyłam zęby i rozczesałam włosy. Harry wyszedł z łazienki.
Zamknęłam za nim drzwi, bo musiałam skorzystać z toalety i poszłam do niego. Stał przy drzwiach wyjściowych.
Podbiegłam do niego. Był już gotowy.
-Harry, ale ja nie mam butów...
Sięgnął do szafki która stała u progu drzwi i wyjął parę conversów.
Nałożyłam je i podziękowałam. Wyszliśmy.
Droga minęłą bardzo szybko, jechaliśmy przez drogę przez którą nigdy nie jechałam. Trochę się bałam.
Harry stanął pod wielkim białym domem. Wyszedł z samochodu, otworzył mi drzwi i wysiadłam.
Świetny!
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa gdzie pojechali ;D
czekam na następna część
Oże zajebisty rozdział jak zawsze. Weny rzucze i czekam na nn. A pozs tym nie moge sie doczekac @VickyMalik1234 sory nie chciało mi sie logować
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba xx Czy mogłabym być informowana o nowych rozdziałach na tt? Jestem @WerChm xx
OdpowiedzUsuńMogłabym być informowana o nowych rozdziałaś na tt ? @ILoveHazza_Ass ♡
OdpowiedzUsuńSuper ♥
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie i nie mogę się doczekać następnych. Czekam.. ;** /katyycrazymofos
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że docenisz moją szczerą opinię i nie poddasz się i dalej będzie pisać.
OdpowiedzUsuńtakże przeczytałam pierwsze dwa i pół rozdziała, bo dalej nie byłam w stanie. potworne błędy stylistyczne, gramatyczne, nawet ortograficzne, a na interpunkcję nie zwracałam uwagi, może to i lepiej
doszukałam się kilku powtórzeń, ale nie o tym chciałam.
nie byłam w stanie dalej czytać, mimo że pomysł dobry, jednak wykonanie nienajlepsze, a szkoda, bo można było zrobić z tego niezłą historię.
zawsze jak piszesz musisz pamiętać o realności wydarzeń. oczywiście to wszystko, co zdążyłam przeczytać, mogłoby się zdarzyć, ale nie opisane w tak irracjonalny sposób.
więcej wolę nie pisać, ale mam nadzieję, że się nie złamiesz. napisałam ten komentarz, bo stwierdziłam, że powinnaś wiedzieć co myślę. nie jest to hejt, a krytyka! pisz dalej!
ok ok rozumiem, nie każdemu się musi podobać. Ale nie rozumiem gdzie ty widzisz błędy ortograficzne haha
UsuńJak czytam części nigdzie nie widzę błędów. Każdy ma inny styl i czyta co mu się podoba :))) Może tylko Zazdrościsz Anonimie:D:D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa także czekam na kolejną część :):* / Karolina.Sz. XD
OdpowiedzUsuń